Starszy mężczyzna został w sierpniu 2018 roku potrącony na przejściu dla pieszych w Warszawie przez kierującego pojazdem marki Mercedes, wyniku czego kilka dni później zmarł. W trakcie prowadzonego postępowania karnego p-ko kierowcy pojazdu ustalono, iż kierowca Mercedesa nie zachował szczególnej ostrożności, nie zmniejszył prędkości prowadzonego pojazdu zbliżając się do przejścia dla pieszych, nie obserwował otoczenia przejścia dla pieszych, przez co nie rozpoczął manewru hamowania. Pieszy natomiast nie zachował szczególnej ostrożności, ponieważ nie zastosował się do zakazu wchodzenia na przejście dla pieszych bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd.
Syn i synowa zmarłego wnieśli do Sądu powództwo o zapłatę zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej p-ko ubezpieczycielowi pojazdu. Pozwany żądał ustalenia iż zmarły pieszy przyczynił się do zdarzenia w 50 %, z czym nie zgodził się orzekający w sprawie Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie, II Wydział Cywilny (wyrok z dnia 29.11.2024, sygn. II C 860/23).
W ocenie sądu zachowanie poszkodowanego było współprzyczyną wypadku, ponieważ było obiektywnie nieprawidłowe. Przyczynienie to nie było znaczne. W szczególności nie sposób uznać, że przyczynienie poszkodowanego uzasadniałoby zmiarkowanie zadośćuczynienia o 50%. Oznaczałoby to bowiem, że obiektywnie zarówno sprawca wypadku, jak i jego ofiara przyczynili się do tego wypadku w równym stopniu. Tymczasem poszkodowany poruszał się po przejściu dla pieszych, nie wbiegł na jezdnię, tak więc zasadniczą przyczyną jego śmierci było zachowanie kierowcy, który go potrącił. Zgodnie z art. 13 ust. 1 prawa o ruchu drogowym – pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Jedynym obowiązkiem, jakiego nie zachował poszkodowany, było zachowanie należytej ostrożności.
Ustawodawca nie bez przyczyny zaostrzył odpowiedzialność kierującego pojazdem, konstruując ją na zasadzie ryzyka. Regułą bowiem jest, że w razie kontaktu pieszego z pojazdem tylko pieszy doznaje istotnej i realnej szkody. Trudno zgodzić się, aby pewne proste błędy pieszego równoważyły zakres niebezpieczeństwa wynikającego z ruchu pojazdu.
Oceniając zakres przyczynienia się pieszego do wypadku należy porównać zakres i ciężar naruszenia obowiązków każdego z uczestników ruchu drogowego. Kierujący pojazdem nie zmniejszył prędkości przed przejściem dla pieszych w terenie zabudowanym, nie podjął manewru hamowania, nie obserwował jezdni ani chodnika z należytą uwagą. Zasadnicza odpowiedzialność za wypadek spoczywa więc na kierującym, zaś poszkodowany przyczynił się do niego jedynie w niewielkim stopniu.